Strojenie ,pielęgnacja
Bęben szamański - kilka ważnych informacji : Bęben szamański to nie djembe, linki nie muszą strzelać jak struna, Jak skóra się sfaluje naciąganie linek raczej nie przyniesie rezultatu, pozostaje natłuszczenie i ogrzanie lub równomierne zwilgotnienie tak jak w ostatniej metodzie poniżej. kiedy cos brzęczy sprawdz czy na wewnętrznej stronie skóry nie ma jakiegoś farfocla , można to wyeliminować przecierając papierem ściernym Bębny przechowujemu w pozycji pionowej.Staramy sie utrzymać bębny w stałej temp. i wilgotności. Skórę można natłuszczać aby mniej chłoniła wilgoć.
Czasem skóra która ulega zmianą wilgotności i naprężenią deformuje nam obręcz, w zasadzie owalny kształt nie powinien nam przeszkadzać o ile zachowujemy płaszczyznę skóry na poziomie jaki nie wpływa na jej brzmienie.
Takie odkształcenia płaszczyzny można korygować plecionką na 1 kręgu fot. nr.2 . przeplatamy linkę tak aby wypoziomować obręcz.Jest to jednak instrument który prędzej czy później wymagał będzie strojenia.
Postaram się Państwu podpowiedzieć jak doprowadzić bęben do porządku. Zacznijmy od tego że bębny szamańskie używane były przy rytuałach w obecności ognia - to eliminowało problem naciągu skóry. Idąc tą drogą mamy pierwszą metodę - najprostrzy sposób strojenia, czyli poddajemy skórę temperaturze - możemy użyć słońca, ognia , kaloryferu lub żarówki. Ten sposób ma jednak wadę która może na dłuższą metę być niewygodna - skóra na skutek nagrzania się napręża i pięknie brzmi jednak pozbawiona ciepła po niedługim czasie wraca do pustego tonu czasem w większym stopniu niż przed ogrzaniem. Metoda nr.2 patrz fot.nr.2 ( dodatkową plecionkę wykonujemy tak aby bęben nie stracił płaszczyzny).lub doplatamy trzeci krąg (na trzecim kręgu możemy początkowo przeplatać co 2 lub 3 promienie). Trzecia metoda to naciąg linek. lepiej stosować metodę nr. 2 ponieważ istnieje ryzyko że w trakcie luzowania skóra się obsunie z krawędzi i na sucho już nie naciągniemy. Pracujemy na zielonych i niebieskich strzałkach fot nr. 1Najpierw należy znaleść koniec linki i rozsupłać węzeł na drugim kręgu, następnie rozpleść cały krąg nr.2. Znajdujemy węzeł nr. 1 na kręgu 1 i idąc w kierunku przeciwnym do zegara zbieramy luzy linki, ważne aby krąg nr.1 utrzymać centralnie na środku a linki promienne równo go zozciągały ( czasem łatwiej osiągnąć to robiąc 2,3 obroty, czyli zbierać luzy stopniowo). Jak już luzy zebrane musimy odtworzyć krąg nr.2. przeplatając 2 linki mające wspólne oczka w skórze fot.nr3. Ostatnia metoda kiedy poprzednie nie przynoszą rezultatu masz dużo samozaparcia i nie chcesz mi zawracać głowy a skóra i obręcz wciąż są w dobrym stanie a bęben wciąż nie gra, kładziesz go na płaskim,obkładasz skórę mokrymi ręcznikami tak aby cała równomiernie zwilgotniała albo nalewasz do środka wody letniej z pół cm. tak aby cała skóra była pod wodą , odczekujesz aż zmiękknie (czasem pół godz. czasem 3 godz. ) wylewasz wodę Wieszasz bęben pionowo co jakiś czas obracając aby schnął równomiernie, unikasz miejsc o podwyższonej temperaturze aby schnięcie nie było gwałtowne. Ryzyko ostatniej metody jest takie że zniszczymy obręcz lub porwiemy skórę na oczkach ( nie zaleca się wielokrotnego stosowania tej metody, lepiej ściągnąć skórę ) które w przeciwieństwie do membrany nie będą tak mokre i plastyczne, aby tego uniknąć można rozpleść poza drugim kręgiem kilka linek promiennych i ściągnąć skórę z naciągiem z obręczy, zamoczyć w misce (wtedy możemy sobie pozwolić na dłuższe ,pełne moczenie nawet 12 godz.)w mokrą skórę z linką wsuwamy obręcz i naprawiamy co zniszczyliśmy.
Jak to się uda to następny bęben możesz wykonać samodzielnie :) Powodzenia